If we start from a place of reasonable and they start from a place of crazy, when we settle, we’ll be somewhere between reasonable and crazy. Which is still crazy.
Marriage Story
Przyjmijmy, że za komuny zgodnie z prawem wolno było mordować dzieci w wieku do trzech miesięcy. Gdy reżim obalono i Kościół zyskał u nowej władzy większą przychylność, natychmiast zażądał, by z mordowaniem niemowląt skończyć. Solidarnościowcy pokiwali głowami, naradzili się i uznali, że “pójdą na kompromis” – wolno będzie je zabijać tylko w samoobronie, gdy pochodzą z gwałtu lub jeśli są niedorozwinięte. Czy można się dziwić Kościołowi, że nigdy się z tak obłąkanym rozwiązaniem nie pogodził?
Przyjmijmy, że za komuny wolno było kobietom stosować antykoncepcję. Gdy reżim upadł i Kościół zyskał większą przychylność władz, od razu zaczął naciskać, by z antykoncepcją dla kobiet skończyć. Solidarnościowcy pokiwali głowami, naradzili się i uznali, że “pójdą na kompromis” – antykoncepcja dla kobiet będzie dopuszczalna, jeśli partner ma chorobę weneryczną, w czasie gwałtu lub gdy są one bezpłodne. Czy można się kobietom dziwić, że nigdy tak barbarzyńskiego prawa nie zaakceptowały?
Mimo że obie analogie powyżej są oczywiście przegięte, wciąż ta druga wydaje mi się znacznie bliższa rzeczywistości. Prędzej uwierzę w kobietę skłonną ryzykować nielegalną antykoncepcję, niż w księdza radującego się z półśrodków przeciw zabijaniu dzieci. Prędzej uwierzę w księdza chcącego prawnie zakazać kobiecie seksu dla przyjemności, niż w kobietę domagającą się prawa do zabicia swojego dziecka dla wygody. Jeśli faktycznie mielibyśmy chronić coś takiego jak “życie od poczęcia”, konsekwencji było by dużo więcej, niż tylko wybiórczo te uderzające w kobiety. Ale poza swoją wiarą, osobistym doświadczeniem i moralnym instynktem lepszych argumentów już mieć nie będę, a moje są tu tak samo dobre jak cudze.
Przestańmy się jednak wreszcie dawać oszukiwać politykom, że w religijnych sporach istnieją “kompromisy”. Państwo nie powinno podejmować karkołomnych prób wypośrodkowywania różnych światopoglądów – na przykład pozwalać jednym trochę mordować dzieci, a drugim trochę znęcać się nad kobietami – tylko jasno przyjąć jeden punkt widzenia, kościelny bądź świecki. Inne rozwiązania będą niezrozumiałe i absurdalne.