Twarz antypisu

MKM Studio to firma informatyczna o dwuosobowym zarządzie z udziałami podzielonymi na 5 i 95 procent pomiędzy odpowiednio Mateusza i Magdalenę Kijowskich. Mówiąc prościej, to interes rodzinny lidera KOD-u z małżonką. Wczoraj najprawdopodobniej w ramach buntu ktoś z samego KOD-u rozesłał do mediów faktury wystawiane przez MKM Studio samemu KOD-owi. Wszystkie są na równą kwotę 15 190 zł i widnieją w nich pozycje takie jak Uzgodnienie i wdrożenie zasad i regulaminów dla serwisów społecznościowych” za 5500 zł, czy “Przygotowanie i opracowanie materiałów na stronę www” za 7000. Mówiąc prościej, faktury są lewe i zastępują Kijowskiemu przynależne mu wynagrodzenie za szefowanie utrzymującemu się ze zbiórek ruchowi. Cała sprawa oburza przede wszystkim dlatego, że Kijowski zapewne posłużył się fikcyjną księgowością, by uniknąć komornika i płacenia alimentów, o co był już posądzany w przeszłości na podstawie innych faktów.

Że od tego faceta wieje żeną, wiadomo nie od dziś. Ale że jest on też twarzą antypisowskiego ruchu oporu, ze stratą owej twarzy nie chcą się pogodzić antypisowskie media, przez co Kijowski zaczął ciągnąć za sobą na dno całkiem spore i skądinąd przyzwoite grono.

Weźmy taki “fact-checkingowo-śledczy” portal OKO.press. Opublikował on dziś wywiad z Kijowskim, oznaczając artykuł następującym headem: “Mateusz Kijowski przedstawia swoją wersję. Podkreśla, że od zarobków w firmie MKM odprowadzał alimenty.” Nie wiem, co w tymże wywiadzie usprawiedliwia rozbrajanie głównego zarzutu takim nagłówkiem, ale na pewno nie stwierdzenie, że Kijowski wypłacał sobie z MKM pensję 2500 zł brutto i to od tej kwoty odprowadzał alimenty, natomiast sam żyje ze wsparcia rodziny (czyli zapewne Magdaleny Kijowskiej, o pensję której pytanie nie pada). Nie jest to też najciekawszy fragment. Są tam również takie kwiatki jak:

Piotr Pacewicz: Skąd wzięła się ta stała kwota 15 tys. 190, 50 zł? Kto ustalił jej wysokość? Czy to był subiektywny szacunek potrzeb/wartości Pana pracy dla ruchu, czy coś jeszcze innego?

Mateusz Kijowski: Skądże, nie ośmieliłbym się wyceniać swojej pracy dla ruchu KOD. MKM oraz KOD – rozumiany jako Komitet Społeczny – ustaliły tę kwotę między sobą. Pokażemy dokładnie, jak to zostało ustalone.

Skoro MKM oznacza Magdalenę i Mateusza Kijowskich a całą informatyczną pracę Mateusz wykonywał sam, natomiast KOD jest ruchem dowodzonym przez Mateusza, mówienie o jakichś finansowych ustaleniach między tymi dwoma bytami bez jego udziału to wyjątkowo bezczelny żart. Jeden z wielu, na które prowadzący rozmowę Piotr Pacewicz ani nie reaguje, ani po którym dalej nie dociska. Mogę mieć tylko nadzieję, ze powodem jest prawny wymóg autoryzacji publikowanych wywiadów.

Ale obecnie nadzieję mam przede wszystkim na to, że prowadzący w ślepy zaułek antypisowski ruch zostanie wkrótce zastąpiony sensowniejszą proideową opozycją, z którą nie będzie potrzeby się cackać przez żadne medium.